Andrzej Koc: Patriotyzm możemy rozpatrywać na różnych płaszczyznach. On nie musi kojarzyć się tylko i wyłącznie z jakąś martyrologią, tym co przeżywaliśmy jako kraj 70 lat temu. Dzisiejsze wyzwania są zupełnie inne. Są nimi: nasza obowiązkowość, sumienność, zaangażowanie w sport, pracę, naukę.
O tym, jak młodzi sportowcy będą świętować 100-lecie odzyskania niepodległości i co łączy sport z patriotyzmem rozmawiamy z Andrzejem Kocem, dyrektorem Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego.
– Międzyszkolny Ośrodek Sportowy w Ełku zadba, by 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości było obchodzone również na sportowo. Co przygotowaliście?
– Z takich najbliższych planów mamy w kalendarzu wydarzeń zawody na ergometrze wioślarskim wpisane na 9 i 10 marca. Jest to wydarzenie cykliczne. W tym roku pod hasłem „Wiosłujemy dla niepodległej”. Wpisaliśmy się też w projekt „Ełckie ergowiosła na 2018”.
– Do kogo jest zaadresowana ta propozycja?
– W piątek 9 marca w zawodach wezmą udział uczniowie szkół podstawowych, jeszcze istniejących klas gimnazjalnych i młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych. W sobotę natomiast odbędzie się kolejna, już XIII, edycja Mistrzostw dla klubów zrzeszonych w Polskim Związku Towarzystw Wioślarskich oraz klubów z zagranicy.
– To wydarzenie jest otwarte dla kibiców?
– Oczywiście, zapraszamy kibiców. Zawody odbędą się w sali sportowej przy I Liceum Ogólnokształcącym w Ełku w piątek o godz. 9.15 i w sobotę o godz. 11.45. Tutaj chciałbym skierować do dyrektora tej placówki, Roberta Hoffmana, słowa podziękowania za całą naszą dotychczasową, wieloletnią współpracę. Mamy tam świetne warunki, które pozwalają na sprawne przeprowadzenie zawodów.
– Trudno dziwić się tej sprawności w przebiegu samych zawodów przy takiej ich tradycji.
– Rzeczywiście możemy się pochwalić, że w sobotę 10 marca, gdy mamy dzień klubowy, przyjadą do nas również goście zza granicy. W tym roku wysłaliśmy zaproszenia do klubów wioślarskich m.in. z Kowna i Birstonas. Spodziewamy się też zawodników m.in. z Bydgoszczy, Płocka, Gdańska, Iławy, Warszawy i Augustowa.
– Udało się już oszacować, ilu zawodników weźmie udział w zawodach?
– W ubiegłym roku, będę bazował na ubiegłorocznej edycji, w pierwszym dniu zawodów rywalizowało ponad 150 uczniów z ełckich szkół i okolic. W dniu klubowym, czyli drugiego dnia zawodów, mieliśmy 97 zawodników.
– To robi wrażenie. Wielkość sali, w której odbywają się zawody może sugerować, że to kameralne wydarzenie. Natomiast ilość zawodników zdaje się mówić zupełnie co innego.
– Nie da się ukryć, taki zasięg robi wrażenie. Nie narzekamy tez na brak kibiców. Zawodników wspierają ich rodzice, rodzeństwo, znajomi, koledzy. Same zawody planujemy rozegrać na 9 ergometrach. Mamy też duży ekran, na którym będą wyświetlane płynące łódeczki, odpowiadające łódkom wioślarskim. Jest to bardzo przejrzyste i czytelne dla oglądających. Trenerzy na bieżąco informują, jak przebiega rywalizacja i na czym ona polega. Mamy więc nie tylko emocje sportowe, ale również element edukacyjny.
– Warto przyjść choćby z samej ciekawości, jak takie zawody wyglądają
– Warto, jak najbardziej. Wizualizacja jest bardzo ciekawa, przyjemna i jak już wspomniałem, czytelna dla kibica. Można kibicować niemal jak przed ekranem telewizora, gdy w ciepłych miesiącach rozgrywane są zawody na wodzie. Na ekranie widać, która łódka prowadzi, która ją dogania. Sam ergometr jest urządzeniem, które rozwija 95 procent ludzkich mięśni. Tu pracuje, praktycznie rzecz biorąc, cały organizm człowieka, łącznie z głową. Trzeba myśleć, jak rozłożyć siły, by starczyło ich na końcówkę. Sam finisz jest takim deficytem tlenowym, że niektórzy zawodnicy mdleją. Tu zaznaczam, że mamy bardzo dobrą opiekę medyczną z całym zapleczem potrzebnym do udzielenia pierwszej pomoc.
– Niemal skrajne wycieńczenie zawodnika po zakończonej rywalizacji jest dobrym potwierdzeniem, że ergometr i wioślarstwo to bardzo wyczerpujący sport.
– Tak, jest to bardzo wyczerpujący sport. Ale, jak mówi nasza zawodniczka, która niebawem weźmie udział w zgrupowaniu kadry narodowej Klaudia Pankratiew, daje on dużo satysfakcji. Jest ból, są łzy, czasami krew na rękach, bo pękają pęcherze, ale jest niesamowita frajda z pokonania własnych słabości, samego siebie w konfrontacji z innymi. Słabości są chwilowe, szybko idą w zapomnienie, pojawia się nowy cel i prze się do przodu.
– Wracając do obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości: W jaki jeszcze sposób młodzi sportowcy będą mogli świętować rocznicę?
– Oprócz zawodów na ergometrach będziemy mieli regaty żeglarskie. Tutaj rozegrane zostaną trzy spotkania: pod koniec maja Regaty o Puchar Prezydenta, w sierpniu Regaty o Puchar Biskupa i we wrześniu tradycyjnie Regaty o Puchar Starosty. Mamy rozpisany cały cykl startów poza Ełkiem. U nas będziemy mieli również rywalizację makroregionu w wioślarstwie. Przyjadą kluby z północno-wschodniej części kraju, m.in.: Płock, Warszawa, Ostróda, Iława, a rywalizować będziemy na Jeziorze Ełckim. To zaplanowaliśmy na 22 września. Oprócz tego do 100-lecia naszej niepodległości będą nawiązywały każde zawody. Dla niepodległej będziemy wiosłowali, żeglowali i biegali, bo mamy też sekcję lekkoatletyczną. Rok będzie bogaty w wydarzenia i eventy.
– Możemy spodziewać się jakiegoś spektakularnego finału tych wszystkich wydarzeń?
– Takim istotnym wydarzeniem, które odbywa się raz na kilka lat, będzie wspomniany makroregion w drugiej połowie września. Myślę, że to będzie zwieńczenie wszystkich wysiłków, jakie nasi zawodnicy podejmą z okazji 100-lecia niepodległości. Tydzień wcześniej planujemy otwarcie nowego obiektu. Zgodnie z przewidywaniami, klucze mają zostać nam przekazane w sierpniu. W tym roku obchodzimy również 25-lecie MOS-u. Ponadto sekcja wioślarska, która jest naszą najstarszą sekcją i jedną z najstarszych dyscyplin uprawianych w Ełku, obchodzi 55-lecie swojego funkcjonowania. Na tym polu mamy wiele osiągnięć i powodów do dumy. Z sekcji wioślarskiej wywodzą się nasi olimpijczycy. Warto wspomnieć, że mamy tu wicemistrza olimpijskiego z Moskwy. Do dzisiaj wioślarstwo cieszy się dobrą kondycją Sukcesy były, są i mam nadzieję – będą, bo sama kadra trenerska i instruktorska prezentuje bardzo wysoki poziom. Warto wspomnieć, że jednym z trenerów jest dwukrotny olimpijczyk Sebastian Kosiorek.
– Z tego, co słyszę, okazji do świętowania w tym roku nie zabraknie.
– Nie zabraknie zwłaszcza w połączeniu z tegoroczną okolicznością. Setną rocznicę obchodzi się raz. Warto więc włożyć wysiłek organizacyjny, by ją uświetnić w jak najlepszy sposób.
– Skąd pomysł na połączenie aktywności sportowej ze świętowaniem niepodległości?
– Patriotyzm możemy rozpatrywać na różnych płaszczyznach. On nie musi kojarzyć się tylko i wyłącznie z jakąś martyrologią, tym co przeżywaliśmy jako kraj 70 lat temu. Dzisiejsze wyzwania są zupełnie inne. Są nimi: nasza obowiązkowość, sumienność, zaangażowanie w sport, pracę, naukę. To też są elementy patriotyzmu, dzisiaj bardzo pożądane. Taką postawę widać wśród naszej młodzieży, a nawet dzieci. Jest ona godna naśladowania. Oni nie mają problemu np. z tym, by pogodzić sport z nauką. Sport generalnie jest czymś, co w świetny sposób kształtuje w człowieku pewne zachowania. Tu do gry wchodzi dyscyplina, sumienność, wymaganie od siebie. Pojawia się rozumienie, że jeśli nie będę wymagał od siebie, nie mogę oczekiwać wyników. Owszem, są też osoby, które sportem zajmują się dla samego siebie. Przed nimi również chylę czoła, bo ci ludzie wybrali taki właśnie sposób spędzania wolnego czasu zamiast siedzieć na kanapie oglądając telewizję, czy przed laptopem.
– Dużo osób rozwija się sportowo w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym?
– Na chwilę obecną mamy ok. 150 uczestników, którzy trenują w 4 sekcjach. Ogromne brawa kieruję w stronę ich rodziców, że w taki sposób ukierunkowują swoje latorośle i w jakiś sposób tych młodych ludzi motywują.
– To są osoby, które do ośrodka przychodzą z własnej inicjatywy, czy do tego miejsca kieruje ich szkoła?
– Część z nich na pewno jest zachęcana przez koleżanki i kolegów. Wiemy, że poczta pantoflowa zadziała najszybciej. Mamy świetną kadrę, panuje u nas wspaniała atmosfera i w efekcie nie narzekamy na brak zainteresowania naszą ofertą. W tej chwili sekcja wioślarska ma pełne obłożenie. Ze względu na ograniczenia regulaminowe nie mamy możliwości przyjęcia do niej kolejnych zawodników. Mamy lekkie rezerwy w sekcji żeglarskiej i nowe programy. Współpracujemy m.in. ze Szkołą Podstawową nr 4 im. W. Szafera w Ełku. Jedna z nauczycielek wystąpiła z inicjatywą i trzecioklasiści przez cały rok szkolny przychodzą do nas na zajęcia żeglarskie. Część dzieci jest już zaopatrzona w stroje żeglarskie. To pokazuje, że ich zaangażowanie w tę dyscyplinę sportową jest na wysokim poziomie. Nam pozostaje cieszyć się z tego, że młodzi ludzie chcą być aktywni. Jest to też powód do dumy.