Szymek Kalinowski ma 8 lat. Chłopiec urodził się z wrodzoną wadą serca: HRHS, TA, TGA, ASD, VSD. Zmaga się też z hipoplazją tętnic płucnych. Dzięki wsparciu przyjaciół i wielu życzliwych mu osób, małemu ełczaninowi udaje się wygrywać walkę ze śmiercią. Tym razem potrzebuje 130 tys. zł, by przejść ostatni już etap korekcji wady serca.
– Nie ma na świecie większego szczęście niż zdrowe dziecko – mówi mama chłopca. – Ja muszę cały czas o nie walczyć. Już raz przekonałam się, jak groźna jest wada serca Szymka. Już raz poczułam na karku oddech śmierci. Tamtego dnia odprowadziłam go na salę zabiegową. Nigdy nie pomyślałabym, że mój synek wróci do mnie umierający! Doszło do zatrzymania akcji serca. Przed operacją miał chore serduszko, po niej – stał się też niepełnosprawny. Dzisiaj po raz kolejny muszę zawalczyć o serce mojego dziecka. W związku z zatrzymaniem krążenia i powikłaniami po nim Szymek nie przeszedł jeszcze ostatniego etapu korekcji wady metodą Fontana. To ostatni dzwonek, by ją przeprowadzić. Proszę o pomoc, bym mogła ratować serduszko mojego dziecka!
Operacja Fontana, do której zakwalifikował się młody ełczan, może odbyć się już na początku przyszłego roku w Munster. Jej dokładny termin ustalony zostanie dopiero po zebraniu całej kwoty potrzebnej na ten cel.
– Do tej pory zawsze mogliśmy liczyć na pomoc dobrych ludzi i tym razem również zwracamy się do nich z prośbą o wsparcie – mówi mama Szymka. – Prosimy o wsparcie zbiórki na operację serca Szymka. Liczy się każda złotówka. Przeszliśmy już całkiem sporo. Dobre chwile przeplatały się ze złymi, życie ze śmiercią. Podczas tych wszystkich doświadczeń zawsze ktoś nad nami czuwał, zawsze miałam przeczucie, że jakaś dobra siła chce, byśmy mogli dalej walczyć i zmieniać się na lepsze. Zdarzało się, że traciłam wiarę, że niedobrzy ludzie pogrążali mnie w poczuciu winy za zbieranie pieniędzy na walkę o życie dziecka, ale na szczęście są oni mniejszością.
– To dzięki wszystkim tym, którzy mają olbrzymie serca pełne miłości, udaje się ratować serce Szymka – dodaje mama chłopca. – Nie będę dziękować z osobna, bo boję się, że kogoś pominę, moje podziękowanie wysyłam do każdego, kto wpłacił choćby grosik, ale z dobrą wolą, z mocą wiary w życie. Dziękuję tym, którzy byli blisko, i tym, którzy wspierali nas z daleka, tym znanym i tym całkiem obcym, dziękuję za pomoc w organizacji i ogarnianiu wydarzeń ze zbiórkami, za udostępnianie stron i postów, za licytacje, za dobre myśli i słowa… Dziękuję za możliwość walki o to, co w życiu najważniejsze, o dziecko, które nie zawsze umie powiedzieć, że cieszy się z możliwości życia, a wyraża to ciepłym spojrzeniem, uśmiechem, czy odwzajemnionym przytuleniem i przede wszystkim wolą walki. Dziękuję w imieniu swoim i Szymka.
mm
fot.: Arch. prywatne
Swoje serce dla serca Szymka można otworzyć włączając się do internetowej zbiórki prowadzonej pod adresem:
https://www.siepomaga.pl/serceszymona
lub biorąc udział w facebook-owej aukcji organizowanej na rzecz chłopca:
https://www.facebook.com/groups/224986415013786/