Możemy być pewni tego, że pewne obostrzenia się pojawią, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia – powiedział w poniedziałek w Polsat News rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Andrusiewicz podkreślił, że rząd liczy się z tym, że w szczycie czwartej fali pandemii dzienna liczba zakażeń sięgnie nawet 15-20 tys.
– Tego, że pewne obostrzenia się pojawią, możemy być pewni, że pewien rygor zostanie zaostrzony, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia – zapowiedział Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył, że jedynym województwem, w którym zaszczepionych jest poniżej 40 proc. osób, jest woj. podkarpackie.
– Dalej jest woj. lubelskie, woj. opolskie, które weszło do pierwszej piątki województw z niskim wyszczepieniem. Trochę lepiej zaczyna sobie radzić woj. podlaskie, ale jest jeszcze woj. warmińsko-mazurskie i woj. świętokrzyskie – wymienił rzecznik MZ. (PAP)
I w związku z tym badania nad szczepionką ruszą z kopyta? Przypomnijmy, że badania kliniczne trwają, a to co się dzieje wokół to eksperyment. Nawet firmy produkujące te tzw. szczepionki nie biorą odpowiedzialności za efekty uboczne – przejęły to poszczególne kraje, ciekawe rozwiązanie prawda? New York University Grossman School of Medicine (onet.pl) : „Tamtejsi naukowcy, badając jak szczepionki przeciwko COVID-19 Pfizera i Moderny wpływają na wariant Lambda, odnotowali dwu-, trzykrotne zmniejszenie przeciwciał wywołanych przez szczepionkę w porównaniu z oryginalnym wirusem. Tara Hurst zauważa, że nie jest to „ogromna strata przeciwciał neutralizujących”.” Czyli ile dawek będzie potrzebnych?…i czym chcą szczepić ludzi?