Kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 19-latkowi, którego zatrzymali wczoraj ełccy policjanci, gdy próbował uciekać z 16-letnim kolegą wzdłuż torów kolejowych z ukradzionym kartonem wódki i zgrzewką napoju. Policjantom powiedział, że ukradł, aby sprzedać i zarobić. 19-latek już usłyszał zarzuty.
Wczoraj w nocy podczas patrolowania ulic miasta policjanci zauważyli dwóch młodych mężczyzn idących wzdłuż torów kolejowych. Uwagę funkcjonariuszy przykuł fakt, że mężczyźni nieśli ze sobą zgrzewkę napojów oraz karton z wódką. Gdy młodzi ludzie zobaczyli oznakowany radiowóz natychmiast zostawili swoje „łupy” i zaczęli uciekać. Po kilku minutach policjanci zatrzymali jednego z nich, uniemożliwiając mu dalszą ucieczkę. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec Ełku.
Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna wszedł w nocy na teren hurtowni i z zaparkowanego tam samochodu dostawczego wyniósł 60 butelek wódki oraz blisko 150 butelek napojów gazowanych o łącznej wartości ponad 2.000 zł. Ze sobą udało mu się wziąć karton z 15 butelkami wódki i zgrzewkę napoju. Pozostałą część ukradzionych rzeczy zostawił w krzakach na terenie hurtowni i pod jednym ze stojących tam pojazdów. Policjanci odzyskali cały towar.
19-latek usłyszał już zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Powiedział policjantom, że sam ukradł wódkę i napoje, ale było mu je trudno i niewygodnie nieść, więc poprosił 16-letniego kolegę o pomoc. Ukradziony towar chciał sprzedać. Teraz ze swojego postępowania będzie tłumaczył się przed sądem. Za kradzieży grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Natomiast 16-letni ełczanin prawdopodobnie odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.