Zawodowo zajmuje się pozyskiwaniem dofinansowania z Unii Europejskiej. Na swoim koncie ma ponad 100 mln zł zdobytych na inwestycje realizowane w województwie warmińsko-mazurskim. Z wielu z dofinansowanych projektów skorzystali przedsiębiorcy i rolnicy. Ma wieloletnie doświadczenie zawodowe zdobywane w sektorze prywatnym i 14-letni staż pracy w samorządzie.
Zasiada w polskiej sekcji Europejskiej Unii Kobiet, jest wiceprezesem Stowarzyszenia Wzornictwa Przemysłowego Warmii i Mazur oraz promotorem CSR. Perfekcyjne, konsekwentna i skuteczna w działaniu, otwarta na innowacyjność i nowe pomysły. Kreatywna, komunikatywna i odpowiedzialna. Prywatnie żona i mama. Jaj plany na przyszłość – mandat poselski w Sejmie RP. Anna Wojciechowska ubiega się o niego z listy Koalicji Obywatelskiej. Zajmuje na niej 5. miejsce.
– W ostatnich dniach uwaga chyba wszystkich ugrupowań planujących swój udział w nadchodzącej kadencji Parlamentu RP, skupia się wokół przedsiębiorców. Pani zdaniem: Jest to grupa społeczna potrzebująca wsparcia?
– Oczywiście, że tak. Najlepszą formą pomocy dla przedsiębiorców będzie brak ingerencji w ich działalność ze strony państwa. Dobrze funkcjonujący przedsiębiorca zarządzający rokującą na przyszłość firmą, sam zadba o to, by przyciągnąć do siebie wykwalifikowanego pracownika i go przy sobie zatrzymać. Sam zaproponuje mu podwyżkę, byle tylko nie stracić ze swojego zespołu kompetencji mogących przynieść zysk dla całej firmy. Mamy na rynku przykłady, gdy poszukiwani są dobrzy pracownicy, a ich wynagrodzenie rośnie odpowiednio do wkłady, jaki w rozwój przedsiębiorstwa wnoszą swoją pracą. Są to firmy, w których pracodawca szanuje takich pracowników, a ci z szacunkiem odnoszą się do swojego pracodawcy.
– Płace są jednak jednym z punktów Pani programu wyborczego. Jak w takim razie miałoby wyglądać uregulowanie tej kwestii?
– W moim programie chodzi głównie o to, by żadna z pracujących osób nie musiała płacić obligatoryjnie składek obliczanych na podstawie pensji, której w rzeczywistości często nawet nie zarabiają. Jednym z punktów tego zagadnienia jest więc niższy PiT i ZUS dla wszystkich osób pracujących. Drugi to premia za aktywność wypłacana osobom zarabiającym mniej, niż 4,5 tys. zł. Dla wielu z nich miesięczna pensja wzrosłaby nawet o 613 zł na rękę. Jest też jeszcze jedna ważna rzecz dotycząca płac, o której wspominam. To równe wynagrodzenie dla kobiet i mężczyzn wykonujących te same zadania i obowiązki zawodowe. Musimy dążyć do uświadomienia ludzi, że bycie przedsiębiorcą to nie tylko zarabianie pieniędzy i wypełnianie formalności, ale też odpowiedzialność za zatrudnionych ludzi. Nie można powierzać im zadań wykraczających poza ich umiejętności i kompetencje. No i przede wszystkim należy płacić pracownikom pensję adekwatną do tego, co i w jaki sposób robią w pracy.
– Obecnie wiele osób woli pracować w szarej strefie, bez umów o pracę. Pani zdaniem: Niższe składki odprowadzane do ZUS i w ramach PiT będą dla nich motywacją do tego, by wreszcie związać się z pracodawcą kontraktem pracowniczym?
– Jestem o tym przekonana. Pracując jako doradca zawodowy bardzo często spotykam młodych ludzi, którzy pracują bez umowy tylko dlatego, że pozwala im to zarobić 200 – 300 złotych więcej. Wolą zanieść te pieniądze do domu. A tak nie może być. Tłumaczę im, że nie pracują tylko na tu i teraz, ale również na swoją przyszłość. A jak będzie ona wyglądała, skoro nikt nie odprowadza za nich składek emerytalnych? Potrzebny jest system, który z jednej strony nie obciąży pracodawcy, a z drugiej pozwoli pracownikowi zarobić tyle, by stać go było nie tylko utrzymać rodzinę, ale też zebrać kapitał na przyszłość.
– To jeszcze przed nami. A co z tym, co już mamy? Jest coś, co możemy wykorzystać tu i teraz?
– Oczywiście, że tak. To przede wszystkim nasze środowisko. Mieszkamy w pięknym miejscu, otacza nas jeszcze w miarę czysta przyroda. Powinniśmy więc skupić się na tym, by uratować to, co jeszcze z niej zostało i zadbać, by nie pogłębiać strat. To ogromny atut naszego regionu, Warmii i Mazur. Mamy wokoło wiele pięknych jezior. Brakuje jedynie odpowiedniej infrastruktury, która sprzyjałaby zrównoważonej turystyce. Takiej, która będzie przyjazna środowisku. Mamy hotele, ale brakuje nam zorganizowanych pól namiotowych i campingów.
– Nie przyciągniemy tu turystów, jeśli nawet tutaj nie uciekną oni od smogu. Są jakieś plany działania w tym kierunku ochrony powietrza?
– Walka ze smogiem jest naszym priorytetem. Chcemy wyeliminować węgiel w ogrzewaniu domów i mieszkań, a planujemy zrobić to do 2030 roku. (wymiana węglowych pieców na ogrzewanie ekologiczne powinna być sfinansowana przez fundusze UE)
Kolejne 5 lat chcielibyśmy wykorzystać na usunięcie tego paliwa z ogrzewania systemowego i wreszcie do roku 2040 wyeliminować węgiel w energetyce. Punktem ważnym szczególnie dla mieszkańców Mazur, jest ochrona, jaką planujemy objąć wody rzek i jezior. Planujemy też zrealizować projekt „Zielona Polska”, w ramach którego na nieużytkach rolnych i w miastach sadzone będą drzewa. Mówi się, że Mazury to cud natury. Niech więc one tym cudem pozostaną, jak najdłużej. Na ich ochronie powinniśmy skupić nasza uwagę.
– Wielu z nas ma przed sobą również emeryturę. To, jak jesień życia wygląda obecnie, nie wróży, że kolejne lata będę piękne i złote. Jest szansa, że to się zmieni?
– O tym między innymi mówi mój program. Zapowiadam w nim 13. emeryturę, która na konta seniorów wpływałaby nie jednorazowo, a każdego roku. Dużą wagę przykładam również do potrzeby tworzenia nowych miejsc, które będą służyły emerytom. Dzisiaj czekają oni wiele miesięcy, by dostać się do rehabilitanta. Potrzebne są dla nich nowe centra rehabilitacji, domy dziennego pobytu. Trzeba bowiem mieć na uwadze również fakt, że w pewnym wieku człowieka dopadają różnego rodzaju schorzenia. Wielu z nas będzie wymagało stałej opieki. Zajmą się nami najbliżsi, ale nie będzie to dla nich łatwym zadaniem. To dodatkowy obowiązek, który będą musieli wpisać pomiędzy swoją pracę zawodową i czas poświęcony dzieciom. Seniorzy powinni więc mieć miejsce, do którego pójdą w ciągu na kilka godzin, w którym spędzą czas w sposób atrakcyjny dla siebie i wśród swoich rówieśników. W tym czasie ich najbliżsi będą mieli czas dla siebie, na realizację swoich potrzeb. Chcemy też wprowadzić „Pakiet dla seniora” obejmujący m.in. pomoc przy naprawie domowych usterek oraz darmową taksówkę z dowozem np. do przychodni czy też na zabieg kosmetyczny.
– A co z najmłodszymi i ich mamami, które często stają przed wyborem: praca z myślą o emeryturze i opłaceniu opieki nad dzieckiem, czy jego samodzielne wychowanie?
– Tu też jest wiele do zrobienia. Potrzebne są darmowe przedszkola i żłobki, do których pracująca mama mogłaby oddać swoje dziecko. Dzisiaj wiele kobiet pracuje tylko po to, by nie wypaść z rynku pracy i odprowadzać składki emerytalne. Pracują tylko na to, bo pensja wystarcza jedynie na opłacenie opiekunki lub przedszkola dla dziecka. Wsparcie socjalne w postaci Programu 500+ jest bardzo istotne i nie zamierzamy z niego rezygnować. Chcemy zachęcić mamy, by podejmowały pracę, zarabiały pieniądze i realizowały się zawodowo.
– Mówiąc o dzieciach nie sposób pominąć tematu szkoły i edukacji. Jakie są plany na działania w tym kierunku?
– Sytuacja w polskiej edukacji jest obecnie dramatyczna. Mamy przeładowany program, nauczyciele są zmęczeni i przepracowani, uczniowie tak samo. Dzieci noszą za ciężkie plecaki, co rujnuje ich kręgosłupy i niebawem zaowocuje poważnymi schorzeniami. W ten sposób dorobimy się schorowanego społeczeństwa. Edukacja i szkolnictwo wymagają wielu zmian. Przede wszystkim odciążenia programu nauczania. Dziecko musi mieć wolne popołudnie. Nie może poświęcać go wyłącznie na odrabianiu pracy domowej i angażowania w to swoich rodziców.
– I tu nasuwa się refleksja, że schorowane, przepracowane i zestresowane społeczeństwo będzie potrzebowało solidnej opieki medycznej.
– Zgadza się. Lepszej opieki medycznej potrzebujemy już teraz. To, co dzieje się u nas w tym zakresie, jest niedopuszczalne w dobrze rozwiniętym, cywilizowanym świecie. W kolejce do specjaliści pacjenci nie powinni czekać dłużej, niż 21 dni, a na SOR-ach powinni być przyjmowani w ciągu maksymalnie 60 minut. Chcemy pójść też w kierunku profilaktyki chorób nowotworowych i w ciągu 7 lat wyrównać poziom wyleczalności raka do tego, jaki osiągają kraje zachodnie. Ponadto planujemy przywrócić i rozszerzyć program in vitro, a także wprowadzić pełen bilans zdrowotny dla osób z grupy 50+, który byłby wykonywany co 5 lat. Stawiamy też na bezpłatne szczepienia dla dzieci, powszechne i w pełnym zakresie. Chcę tu również wspomnieć o propozycji pakietu dla osób z niepełnosprawnościami zawierającym coroczne turnusy rehabilitacyjne i darmowe leki. Niedopuszczalne jest, by pieniądze na leczenie swoich dzieci ich rodzice musieli zdobywać we własnym zakresie. Prawo do bezpłatnej opieki medycznej gwarantuje nam przecież Konstytucja.
– Przed nami wyboru do Parlamentu RP. Niedziela 13 października będzie dla nas sprawdzianem z demokracji. W Pani ocenie: Na jaką cenzurkę zasługuje ona teraz?
– Zasługuje na bardzo słabą ocenę. Jesteśmy skłóconym narodem, w którym brakuje tolerancji dla poglądów innych, niż własne. Osoby, które zdecydują się głośno wyrażać swoje opinie, spotykają się ze zbiorową pogardą, która błyskawicznie się rozpowszechnia. Teoretycznie mamy prawo do własnego zdania i własnych opinii, ale z obawy przed mową nienawiści ze strony innych osób, swoje poglądy zostawiamy dla siebie, nie mówimy o nich głośno, nie przyznajemy się do nich. Kładziemy duży nacisk na wolność każdego Polaka i demokratyczne prawa, jakie daje nam Konstytucja. Planujemy wprowadzić w życie zbiór ustaw, które usunął wszystko, co nie jest z nią zgodne, nie jest praworządne i łamie naszą wolność.
Sfinansowane przez Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska PO .N iPL Zieloni
Brawo Pani Aniu, trzymam za Panią kciuki. W porównaniu do reszty kandydatów, robi Pani znaczną różnicę. Ciekawy wywiad, liczę, że uda się to wszystko zrealizować.
Napiszę krótko. Ma Pani mój głos i mjej żony. Pracowitość w czasie kampanii swiadczy o tym jaka jest pani w życiu codziennym.Dzis widzieliśmy pania Na giełdzie z ulotkami .
Ja na wesolowskiego. Chociaż go nie ma ma listach to dopisze go i oddam glos
8 lat PO byla u władzy, jedynie co im wyszlo to Orliki. Reszta to tylko afery, podniesienie wieku emerytalnego, likwidacja zusu itp. Tu nie ma na kogo glosowac, by wybrac mniejsze , glosuje z bliskimi na PIS
Ełczanie głosują na Anię. To oczywiste.
Jak wstapi pani do PISu to na pania zaglosuje. Nigdy wiecej PO
. Nikt dotąd tak bezczelnie nie kradł jak robią to pisuary cuchnace.
Anna Wojciechowska 13tys323 głosy w wyborach do PE. Kossakowski 8728 to nokaut. W samym tylko Ełku Pani Anna 4351 Pan Wojciech 2350 głosów to podwójny nokaut. Dane z Państwowej Komisji Wyborczej
PIS w sercu i na karcie wyborczej
Antoś aleś się rozczulił.Po wyborach moze ci serduszko pęknąć.
Kamilko zobaczymy kto to tu będzie płakał. Wyłącz TVN włącz myślenie. PIS rządzi