O połowę wyższe wynagrodzenie dla posłów, dodatkowe 9 tys. zł miesięcznie dla marszałków Senatu i Sejmu – to pomysł prezydenta RP sprzed roku, który teraz wejdzie w życie na mocy jego rozporządzenia kontrasygnowanego przez premiera. Wyższą pensję otrzymają również ministrowie i wiceministrowie.
W ubiegłym roku, gdy pojawił się pomysł podwyżek dla polityków, Andrzej Duda uzasadniał go twierdzeniem, że zarobki najwyższych urzędników w Polsce są skandaliczne, bo społeczeństwo zarabia coraz lepiej, a zarobki tej grupy zawodowej niemal nie wzrosły od 1997 roku. Teraz ministrowie i wiceministrowie otrzymają po 6 tys. zł brutto podwyżki, a po zmianie miesięczne wynagrodzenie zasadnicze wyniesie ponad 16 tys. zł plus dodatki.
Z kolei wynagrodzenie posłów wzrośnie z 8 tys. zł do 12,8 tys. zł, a do tej kwoty dołączy 2,5 tys. zł nieopodatkowanej diety. Według prezydenckiego rozporządzenia najwięcej skorzystać mają marszałkowie Sejmu i Senatu. Obecnie ich wynagrodzenie wynosi 11 tys. zł plus dodatek funkcyjny w wysokości 3,6 tys. zł plus wysługa lat, a ich podwyżka może wynieść 9 tys. zł.
Podwyżki dla polityków zaproponowane przez prezydenta Dudę budzą wiele kontrowersji. Sam czas ich wprowadzenia jest wyjątkowo niefortunny. Od ponad roku trwa epidemia, wiele firm i przedsiębiorstw nie przetrwało lock downu, a do tego mamy galopującą inflację. Biorąc przy tym pod uwagę fakt, że podwyżki dla polityków wchodzą po cichu, bez glosowania w Sejmie, trudno dziwić się nastrojom społecznym, a są coraz mniej przychylne władzy.
Koryto+