Z nowym biskupem pomocniczym naszej diecezji o niespodziewanych wiadomościach, pięknie Mazur i obowiązkach… rozmawia ks. Krzysztof Zubrzycki
Ks. biskupie Adrianie serdecznie witamy w naszej diecezji. Jest nam niezmiernie miło, że będzie ks. biskup naszym bp pomocniczym, długo wyczekiwanym. Kim jest bp Adrian? Bo to zapewne interesuje czytelników…
Szczęść Boże! Bardzo serdecznie pozdrawiam Czytelników i mam nadzieję na stałą współpracę. Kim jestem? Biograficzne dane zostały już wielokrotnie powielone. W styczniu skończyłem 52 lata. Pierwsze 18 spędziłem na górnym Śląsku. Pochodzę z bardzo przemysłowego regionu. Jeden z obrazków z dzieciństwa to kopalniane szyby i hutnicze kominy. W moim rodzinnym mieście, Bytomiu, było wtedy 6 czynnych kopalń i 2 wielkie huty. Śląsk mnie ukształtował z całą swoją hardością, a nawet surowością życia. Ukształtowała mnie też śląska pobożność, w której duży akcent jest położony na wierność przyjętym obowiązkom. Nie dyskutuj wiecznie o tym, co masz do zrobienia, dlaczego tak jest i po co? Po prostu rób to, a zobaczysz owoce. Śląsk to także Matka Boża Piekarska, czyli patronka miłości i sprawiedliwości społecznej i sanktuarium św. Anny w diecezji opolskiej, do której kiedyś należał Bytom. Pamiętam częste pielgrzymki i prostą przyjemność z modlitwy, którą tam wtedy odczuwałem.
Kolejny etap mojego życia, to Pallotyni, wspaniałe Zgromadzenie założone przez św. Wincentego Pallottiego. Wstąpiłem do niego w 1987 roku. Siedem lat później, 7 maja 1994, były święcenia w Ołtarzewie i kolejne obowiązki: wikariusza w Łodzi, studenta KUL-u, prefekta w Seminarium, proboszcza w Poznaniu, członka rady prowicnjalnej i od prawie 9 lat prowincjała. Pallotyński charyzmat jest dobrze znany w diecezji ełckiej, bo to i rektor ełckiego Seminarium Duchownego, śp. ks. Roman Forycki i parafie w Rynie i Szymonce i Siostry Pallotynki w Piszu… Widać więc, że nasza diecezja to dobry grunt, na którym idee pozostawione przez św. Wincentego Pallottiego mogą się dynamicznie rozszerzać.
No, a teraz kolej na trzeci etap w moim życiu, któremu na imię diecezja ełcka…
Zapewne w sercu księdza biskupa jest wiele radości po ogłoszeniu nominacji….ale i też pewnie sporo obaw. Mam rację?
Jasne, że tak. Na pewno dzień, w którym usłyszałem jaka jest wola Boża co do mojej osoby na zawsze pozostanie w mojej pamięci i sercu, jako jeden z najważniejszych w życiu. Ale nie najważniejszy i nie najpiękniejszy, bo ten – mam nadzieję – dopiero przede mną. Będzie to dzień, gdy twarzą w twarz zobaczę Jezusa. Oczywiście, gdy rozmawiałem z Księdzem Arcybiskupem Nuncjuszem było i wzruszenie, i lęk czy jestem dobrze przygotowany, czy uniosę? Podobne uczucia towarzyszyły mi 25 lat temu, gdy przyjmowałem święcenia kapłańskie, choć jest znacząca różnica: do święceń kapłańskich można się przygotować, długo to wszystko rozeznawać. Tu decyzja spada na człowieka nagle. Kościół rozeznaje to jakby poza samym kandydatem. On dowiaduje się w ostatniej chwili i ma niewiele czasu na decyzję.
Kiedy ks. bp dowiedział się o nominacji? Gdzie ta wiadomość ks. bpa zastała? Było zaskoczenie? Wow 🙂
Nie ma termometru, którym mierzy się ludzkie zaskoczenie, ale gdyby taki był, to w tamtym momencie skala na nim osiągnęłaby u mnie stany krańcowe. W marcu tego roku miałem skończyć swoją posługę jako prowincjał, były pewne plany na przyszłość. Myślałem o wyjeździe za granicę, żeby następnemu prowincjałowi nie siedzieć na karku, a tu taka wiadomość. Zastała mnie ona w Poznaniu, tuż po powrocie z wizyty u moich współbraci na Kubie i w Stanach Zjednoczonych. To było 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej. Akurat wróciłem z kaplicy, gdzie odprawiłem mszę św., podczas której czytałem Ewangelię o Zwiastowaniu. Ten niezwykły dialog Maryi z aniołem kończy się Jej fiat. To ostatnie słowo, jakie wypowiada w tej scenie Maryja. Fiat i kropka. Za chwilę scena ta urzeczywistniła się w moim życiu. Na pewno to mnie ośmieliło, by też powiedzieć: fiat i potem postawić kropkę.
Diecezja ełcka jest pięknym, urokliwym zakątkiem Polski. Bywał tu ks. bp?
Głównie wakacyjnie, u kolegi z roku, ks. Pawła z Użmaudy, potem na prymicjach u mojego wychowanka z Suwałk, i przy kilku podobnych okazjach. Nie będę ukrywał, że te strony znam mało. Ze Śląska zawsze bliżej mi było w góry, a z Poznania nad Bałtyk. Ale odbieram to jako atut. Nie mam uprzedzeń, nie mam nastawień. Mam za to mnóstwo ciekawości, dobrej woli i nadziei.
Bycie bp pomocniczym wiąże się z wieloma obowiązkami, w zasadzie zmianą trybu życia…praca w kurii…wizytacje…codzienne sprawy, problemy w diecezji itd. Czy ks. bp jest na to przygotowany?
Jak wspomniałem przez ostatnie 9 lat byłem przełożonym dużej jednostki kościelnej, jaką jest pallotyńska prowincja Zwiastowania Pańskiego. Ta prowincja to parafie i wspólnoty rozsiane po całej Polsce, misje od Papui po Kubę, ponad dwustu współbraci, więc radości i kłopoty codziennego administrowania, podejmowania decyzji, czy rozwiązywania problemów, nie są mi jakoś bardzo obce. Teraz pod tym względem będę miał łatwiej, bo jestem pomocnikiem biskupa Jerzego, na barkach którego spoczywa pierwsza i podstawowa odpowiedzialność za diecezję. Biskup pomocniczy jest – jak sama nazwa mówi – od pomagania – i to będę chciał robić.
Ks. bp jest Pallotynem. Czy charyzmat Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego da się przelać na grunt i w serca ludzi naszej diecezji?
Pallotyński charyzmat jest bardzo płodny. Założyciel Zgromadzenia 200 lat temu, w całkiem innych czasach, także jeśli chodzi o relacje w Kościele, miał odwagę powiedzieć: każdy ochrzczony jest apostołem. To znaczy: każdy jest odpowiedzialny za jego rozwój. Pallotti nie mówił: każdy wyświęcony, każdy konsekrowany, czy każdy, który otrzymał sakrę biskupią odpowiada za Kościół. Nie! Każdy ochrzczony. Dzisiaj, po Soborze Watykańskim II, wydaje się to oczywiste, ale jaka jest praktyka? A drugie czym Pallotti mnie zachwyca, to jest upodobanie do słowa: razem. On mówi: w pojedynkę będzie ci trudniej. Trzeba iść razem: duchowni, świeccy. Każdy. Kościół to wspólnota. Taki jest ten charyzmat. Czy to wszystko nie jest na teraz i dla nas?
Ekscelencjo, co ks. biskup chciałby wnieść w naszą diecezję? Co ks. bp duszpastersko zaproponowałby ludziom tych ziem?
Chcę razem z wami iść za Panem Jezusem. Po prostu. Chcę pomagać wzrastać w wierze tym, którzy wierzą, aby wierzyli bardziej, mocniej i głębiej, ale chcę też posłuchać tych, którzy nie wierzą. Zapytać ich dlaczego? Co sprawia, że się zdystansowali do Kościoła i do samego Chrystusa i co możemy zrobić, aby byli bliżej.
Hobby, konik bp. Adriana to? Hm?
Hobby musi być! W życiu każdego! Odpoczynek trzeba traktować jak obowiązek, nie jak fanaberię. Ludzie mają prawo do księdza i do biskupa, który nie jest agresywny, nerwowy, złośliwy. Potrzebują kogoś zintegrowanego i wypełnionego pokojem. To przychodzi z modlitwy, z uporządkowanego życia, z dobrych relacji, ale także jest owocem odpoczynku. Lubię sport. Od kilku lat trochę biegam, jeżdżę rowerem (dziesięć lat temu dojechałem na nim nawet z Poznania do Jerozolimy), lubię też góry. A poza sportem – lektura. Oprócz teologicznej, zawsze musi znaleźć się czas na dobrą powieść, poezję, czy reportaż.
Ekscelencjo zawołanie biskupie brzmi…? I dlaczego takie?
Dwa krótkie słowa: Pax Christi (Pokój Chrystusa). Wyrażają one moje pragnienie, by biskupia posługa była przekazywaniem pokoju, którego źródłem jest sam Chrystus Pan. Hasło to nawiązuje także do pozdrowienia, którym na co dzień posługują się Pallotyni: Pax Christi, sit semper nobiscum. Jest to więc też moja skromna wdzięczność za dar pallotyńskiego charyzmatu, który tyle dla mnie znaczy.
Bardzo dziękuję za rozmowę
Czy to prawda, że jeden z radnych który pracuje w fundacji otrzymal lokal od miasta?
A dlaczego bp Mazur nie zajmie sie homoseksualizmem ksiedza Marcina O. z Suwałk z parafii chrystusa króla? Dlaczego wikariusza broni ks proboszcz? Czy sprawa kolejny raz powinien zająć sie Zbigniew S.?
Do Suwalczanina-słabo jesteś zorientowany,nie wiesz nawet jacy księża pracują w parafii Chrystusa Króla a przypinasz taką łatkę.Pozdrawiam
Kasa fiskalna w każdym kościele… i kropka.
Ale ostatnio był tam widziany
Jarek, odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta. Przejrzyj na YouTube. Wypowiedzi tego „ślicznego” Pana przed otrzymaniem pomieszczenia i po otrzymaniu pomieszczenia i otrzymasz odpowiedź. Dodam że przed otrzymaniem pomieszczenia temu Panu przeszkadzało że pan A organizuje walki golasów. Czy teraz mu przeszkadzają dowiesz się zaglądając na YouTube.