„Kochani Rodzice, po ustaleniach z dyrekcją, oraz rozumiejąc Państwa ciężką sytuację informujemy, iż do czasu powrotu dzieci do przedszkola, nie będą pobierane żadne opłaty” – taki wpis 1 kwietnia w mediach społecznościowych opublikowało Niepubliczne Przedszkole „Plastuś”. Jak się okazuje, nie był to żart. – „Płatności które Państwo wpłacają za miesiąc kwiecień zaliczane zostaną na poczet miesiąca, w którym Państwa pociechy wrócą do przedszkola. Dziękujemy że jesteście z nami! Dyrekcja i pracownicy Przedszkola Plastuś.”
Jak się dowiedzieliśmy decyzja o zwolnieniu rodziców ze wszystkich opłat przez dyrekcję ełckiego „Plastusia” podjęta została ze względu na to, że wszystkie zadania, jakie do tej pory wypełniała placówka, w czasie epidemii scedowane zostały zostały na rodziców dzieci.
Na zwolnienie z opłat w sytuacji, gdy działalność placówki jest zawieszona, mogą liczyć również rodzice dzieci uczęszczających do Miejskiego Przedszkola i Żłobka „Ekoludki”. Wnioski o umorzenie lub obniżenie opłaty stałej za pobyt w placówce, do ełckiego samorządu złożyli rodzice dzieci.
Przesłanką zwolnienia z opłat stałych za pobyt dziecka w placówce jest zdaniem ełckich radnych potrzeba pomocy mieszkańcom naszego miasta. W złożonym do prezydenta Ełku piśmie rodzice i opiekunowie dzieci podkreślają, że wielu z nich w czasie epidemii koronawirusa przebywa na zasiłku opiekuńczym wynoszącym 80% wynagrodzenia zasadniczego, a skutki epidemii będą dotkliwe dla wielu grup społecznych w Ełku.
Żłobki i przedszkola znalazły się na liście placówek zamkniętych na czas epidemii koronawirusa. U rodziców pojawiło się w związku z tym wiele wątpliwości dotyczących opłat, z jakimi wiąże się posyłanie dziecka do przedszkoli żłobków niepublicznych.
Stanowisko w tej sprawie zajął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów:
„Sytuacja jest nadzwyczajna. Nie ma w tym ani winy przedsiębiorców, ani winy rodziców i właściciele placówek nie mogli tej sytuacji przewidzieć, planując swe ryzyko biznesowe. W tej sytuacji doszło do nadzwyczajnej zmiany okoliczności co przewiduje też kodeks cywilny w stosunkach cywilno-prawnych – to tzw. klauzula rebus sic stantibus.
Wyjątkowy czas epidemii stawia cały rynek i wszystkich jego uczestników przed nowymi wyzwaniami i koniecznością przedefiniowania niektórych dotychczasowych stosunków prawnych. W tej sytuacji każdy przypadek należy oceniać odrębnie – strony umowy muszą się zastanowić i porozumieć, w jakim stopniu będą dzielić koszty czesnego, by sprawiedliwie rozłożyć koszty tej nieprzewidzianej sytuacji na obie strony. Tak, by przedsiębiorcom umożliwić przetrwanie, a jednocześnie nie przerzucić na konsumentów całości ciężaru utrzymania przedszkoli i żłobków. Z pewnością – w ocenie UOKiK – niedopuszczalne jest pobieranie czesnego w pełnej wysokości za czas, kiedy dzieci w ogóle nie przebywają w placówce. Np. opłaty za wyżywienie nie powinny być pobierane.
Każdy musi zajrzeć do umowy i zobaczyć jak placówka edukacyjna rozlicza się z nim – czy czesne jest rozłożone na miesiące, czy płacimy je rocznie, co wchodzi w jego skład. Punktem wyjścia powinno być przedstawienie przez właściciela przedszkola rzeczywistych kosztów, jakie ponosi mimo nieobecności dzieci.
W każdym razie obie strony kontraktu powinny spróbować wypracować rozwiązania dostosowane do trudnej dla wszystkich rzeczywistości. W razie potrzeby warto skorzystać z mediacji. W przypadku ewentualnych sporów z prywatną placówką konsumenci mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej, np. rzeczników konsumentów. W przypadku pojawienia się sporu ostatecznie o racji strony będzie rozstrzygał sąd”.
Jedyny żłobek niepubliczny podjął taką decyzję, wielkie brawa, lecz co z pozostałymi żłobkami? Może Pan Prezydent pomógłby rodzicom ze żłobków niepublicznych, którzy posłali dziecko dziecko do takiej placówki tylko dlatego, że niestety w Ełku jest bardzo ograniczona ilość miejsc w publicznej placówce, rodzicom, którzy muszą płacić co najmniej 600zł czesnego za samo trzymanie miejsca a maja obniżone zarobki przez wirusa..
witam a co pan prezydent ma do tego ? znów jakieś dotacje z miasta na dofinansowanie dla rodziców za przedszkola prywatne ?
ja też mam dziecko w prywatnym przedszkolu i płace..
za wszystko trzeba płacić niestety…
Mamusiu nie podniecaj się nie każdy jest tak bogaty jak ty. Ten pan siedzi tam w urzędzie 13 lat po to by pomagać ludziom a nie robić propagandę. Chyba że planuje ponowny wyjazd do Norwegii.