Pewnie cieszą Pana wysokie słupki poparcia na Polska 2050?

W Polsce2050 nauczyliśmy się nie zwracać uwagi na sondaże. Są one bowiem bardzo ulotne i tak naprawdę nie decydują o ocenie czy dobrze działamy. Ważniejsze są dla nas głosy z ulicy, to co sąsiad mi powie, kolega ze szkoły, znajomy z pracy, czy przypadkowy przechodzień.

Czy to nie jest tak, że to jest poparcie anty PiS i PO?

Na początku w jakimś stopniu tak z pewnością było. Po 20 latach POPiS-u ludzie są już zmęczeni zabetonowaną polską polityką i szukają alternatywy. Dotychczas z tą alternatywą było krucho. Teraz pojawiła się Polska2050. Szymon Hołownia wystąpił przeciw dwubiegunowemu podziałowi w polskiej wojnie, a jego pojawienie się zaczęło wyraźną zmianę w polskiej polityce. Ludzie zobaczyli jak działa nowy ruch, w jaki sposób pobudza aktywność obywatelską, jakie wartości wyznaje. To wszystko obudziło nową nadzieję, która doprowadziła do sytuacji, że Polska 2050 jest dzisiaj jedną z trzech coraz bardziej równorzędnych sił politycznych w Polsce.

Kolega Pana Adam Dobkowski w wywiadzie u nas powiedział, że to tzw. chwilowy wiatr w żagle?

W Platformie najwidoczniej istnieje jakaś obawa, że Polska2050 będzie rosła w siłę kosztem PO, że zabierze „ich” miejsce w parlamencie, czy samorządach. Uważam, że takie lęki są niepotrzebne. Naprawdę możemy wiele zdziałać wspólnie i dla naszego kraju, i lokalnego podwórka.

Co takiego może zaoferować nam Polska 2050?

Polska2050 to ruch tysięcy Polek i Polaków chcący budować Polskę demokratyczną, zieloną, solidarną i bezpieczną. Polskę na miarę XXI wieku. Chcemy pokazać nowe spojrzenie na politykę, przekonać, że może być ona czymś dla ludzi, a nie syfem, z którym mieliśmy do czynienia przez lata. Chcemy pokazać, że na sprawy naszego kraju trzeba patrzeć w perspektywie pokolenia, a nie tu i teraz.

Jesteśmy do tego bardzo dobrze przygotowani. Instytut Strategie2050 współpracujący z ruchem Polska2050 cały czas pracuje nad konkretnymi rozwiązaniami prawnymi, gospodarczymi i społecznymi.  Szymon Hołownia jako pierwszy i dotąd jedyny wśród politycznych liderów ogłosił kompleksowy program rozdziału Kościoła i państwa, został szczegółowo przygotowany program dojścia Polski do „Zielonego ładu”, a lada dzień poznamy rozwiązania, które uzdrowią polską służbę zdrowia. Następne propozycje programowe poznamy już niedługo. Rozwiązania przygotowywane są przez naprawdę dobrych oraz uznanych fachowców i autorytetów z różnych dziedzin życia.

A co dla nas Ełczan, Klub Radnych Polska2050 w Ełku, ma do zaoferowania?

Klub radnych Polska2050 powstał w lutym br., a od tego czasu złożyliśmy wiele konkretnych propozycji, więcej niż nie jeden klub radnych podczas całej kadencji.

To naszym projektem, który zyskał uznanie Rady Miasta, było zwolnienie ełckich przedsiębiorców z branży gastronomicznej z „kapslowego”. Cieszymy się, że wszyscy te rozwiązanie poparli i mamy nadzieję, że choć trochę to rozwiązanie ulży w trudnej sytuacji naszej gastronomii.

Obecnie procedowany jest projekt, który umożliwi przejmowanie przez miasto dróg wewnętrznych. Są one aktualnie utrzymywane przez naszych mieszkańców, powinny trafić do zasobów miasta i być przez miasto administrowane. Mamy też propozycje związane ze zmianą gospodarki nieruchomościami w mieście, tak aby nasz wspólny majątek był w przyszłości lepiej zarządzany.

Przygotowaliśmy propozycję pomocy dzieciom wychodzącym z pieczy zastępczej i domów dziecka. Wchodzenie w dorosłe życie tych młodych ludzi jest zdecydowanie trudniejsze niż ich rówieśników wychowujących się z rodzicami.

Wystąpiliśmy z wnioskiem, aby miasto zaangażowało się w budowę wiat śmietnikowych – walające się śmieci są zmorą naszego miasta, a uważamy, że pieniądze na ten cel są i można z nich skorzystać. Jednocześnie bardzo wsparliśmy projekt, który proponuje obniżenie opłaty za śmieci dla gospodarstw jedno i dwuosobowych, przy jednoczesnym zwiększeniu limitu zużycia wody.

Staramy się, aby miasto uczestniczyło w programie „Karta Życia”, akcji skierowanej do seniorów, która w innych miastach wielu osobom uratowała życie.

To tylko przykłady z ostatnich dwóch miesięcy i zapewniam, że to dopiero początek, a w najbliższych miesiącach usłyszycie Państwo o naszych następnych inicjatywach.

Myśli Pan, że będą wcześniejsze wybory, dla Was to chyba na rękę?

Nie wiem, czy będą wcześniejsze wybory i nie chciałbym na ten temat spekulować, tym bardziej, że nie mamy na to wpływu. Dla nas najważniejsza jest obecnie praca w ełckim samorządzie i na tym chcielibyśmy się skupić. Do końca kadencji jest jeszcze dużo do zrobienia.

Jak ocenia Pan trwającą kadencję Rady Miasta?

Jest z pewnością dużo ciekawsza, ale także zdecydowanie trudniejsza niż poprzednie kadencje. Pomimo pracy zdalnej wiele się dzieje. Nie ma sesji, na której nie pojawiłyby się jakieś propozycje ze strony radnych. Skończył się czas, kiedy radni odnosili się tylko i wyłącznie do propozycji Prezydenta. Teraz to radni przejmują inicjatywę. Natomiast jest trudniejsza ze względu na uboższe finanse miejskie. Definitywnie skończyły się czasy, że było nas stać na wszystko, o czym sobie zamarzyliśmy.

Facebook

Twitter