Akcja charytatywna zorganizowana z myślą o zebraniu funduszy na leczenie 8-miesięcznej Hani Poczobut zatacza coraz szersze kręgi. O małą ełczankę postanowili zawalczyć również funkcjonariusze Służby Więziennej i kobiety odbywające karę pozbawienia wolności w grochowskim areszcie.
Funkcjonariusze i pracownicy Aresztu Śledczego w Warszawie Grochowie włączyli się do akcji charytatywnej, która ma na celu zebranie pieniędzy na terapię genową dla chorej na rdzeniowy zanik mięśni Hani Poczobut. Przeciwnikiem małej ełczanki jest czas. Specjalistyczną terapię specjalistyczną terapię można przeprowadzić tylko do 2. roku życia.
Dzięki wsparciu służb mundurowych, różnych instytucji oraz ludzi dobrej woli, konto zbiórki dziewczynki jest nieustannie zasilane. Nadal jednak brakuje potrzebnej kwoty do przeprowadzenia terapii genowej w Stanach Zjednoczonych. Oprócz zbiórki pieniędzy, która odbyła się na terenie grochowskiego aresztu, kadra penitencjarna zaangażowała skazane kobiety odbywające karę pozbawienia wolności do włączenia się w akcję charytatywną.
W ramach kółka krawieckiego osadzone szyją poduszki, które zostaną przekazane na licytację, by zebrać jak najwięcej pieniędzy potrzebnych na leczenie małej Hani z Ełku. Kobiety odbywające karę pozbawienia wolności w grochowskim areszcie szyją poduszki, aby pomóc Hani.
U Hani zdiagnozowano najcięższą postać SMA – śmiertelną i bardzo brutalną. Jej mięśnie słabną i zanikają, aż w końcu zanikną te odpowiedzialne za oddychanie. Wtedy na ratunek będzie już za późno. SMA to śmierć rozłożona w czasie. Od dnia narodzin najbliżsi Hani patrzą, jak dziewczynka powoli gaśnie. Choroba kradnie coraz więcej, a szansą na je powstrzymanie jest kolosalnie droga terapia genowa w Stanach Zjednoczonych. Powinna ona zostać zastosowana do 2. roku życia Hani. Zbiórka charytatywna to nadzieja na życie dla Hani.
Funkcjonariusze Służby Więziennej okręgu warszawskiego nie pierwszy już raz okazali swoje wielkie serca. W połowie maja funkcjonariusze Służby Więziennej włączyli się w akcję #GaszynChallenge zapoczątkowaną przez strażaków OSP z Gaszyna, której celem była zbiórka środków na leczenie małego Wojtusia chorego na SMA. Gdy udało się zebrać całą kwotę, akcja nie ustała, a funkcjonariusze swoją pomoc kierowali do innych potrzebujących dzieci. Jedną z nich jest kilkumiesięczna Hania chora na rdzeniowy zanik mięśni SMA 1. Jej los szczególnie ujął funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej z Aresztu Śledczego w Warszawie Grochowie.
Miliardy rozdawanych pieniędzy przez pisiorów. Nawet ludziom którzy nie potrzebują pomocy. Pisiory kupują wyborców za państwowe pieniądze. Tymczasem wspaniali Polacy zastępują państwo w Ratowaniu cudownej malutkiej Hani. Wstyd pisiory.