To już pewne – 8 lutego Związek Nauczycielstwa Polskiego wchodzi w spór zbiorowy. Ta procedura może zakończyć się strajkiem. Jeśli związkowcy nie dogadają się ze strona rządową, czarne scenariusze mogą stać się rzeczywistością – zostaną odwołane lekcje, wstrzymane zostaną matury, a żłobki i przedszkola będą zamknięte.
O tym, czy ostatecznie dojdzie do strajku, który polegać ma na całkowitym powstrzymaniu się od pracy i w konsekwencji doprowadzi to całkowitego paraliżu w szkolnictwie, zadecydują efekty rozmów związkowców z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Te prowadzone będą w przyszłym tygodniu. Nauczyciele chcą m.in. podwyżek o tysiąc złotych od 1 stycznia 2019 roku.
em
Szkoda, że emeryci nie mogą strajkować! To wszystko jest już jedną wielką paranoją. My też chcemy godnie żyć a musimy obyć się podwyżką 50 zł